8♥ "Delirium" Lauren Oliver

TYTUŁ: "Delirium "
AUTOR: Lauren Oliver
ILOŚĆ STRON: 360
MOJA OCENA: 9/10

Czym jest miłość? Czy da się ją ominąć? Zakazać jej istnieć? Czy jest to choroba, którą trzeba zlikwidować?

Lena mieszka w Portland, gdzie miłość jest zakazana. Jest uznawana za chorobę, która wyniszcza ludzi i całe społeczeństwo, więc trzeba zapobiec jej rozprzestrzenianiu się. W tym celu wymyślono remedium, które zniszczy na zawsze to niebezpieczne uczucie. Lenie od dzieciństwa wpajano, że deliria jest niebezpieczna, a ona wierzyła w każe ich słowo. Była pewna, że to przez miłość straciła matkę. Z przejęciem wyczekiwała swojego zabiegu, podczas którego wstrzykną jej remedium i zniszczą to, co w niej najgorsze. Wierzyła im, była pewna swojej przyszłości do czasu...kiedy poznała Alexa. Wtedy                                                              zaczyna myśleć, że to co mówili o miłości jest kłamstwem...
„Nie możesz być naprawdę szczęśliwa, jeżeli czasami nie bywasz nieszczęśliwa.”
Tłumię w sobie pragnienie, aby nie opisać Wam książki w całości. Najchętniej posypałoby się tu pełno spoilerów. Mimo, że tak bardzo bym chciała, nie zrobię tego ani teraz, ani w żadnej mojej recenzji. Obiecałam to sobie! Możecie czytać dalej w spokoju.

Trudno mi pisać o tej książce, literki na klawiaturze zamazują się na samo wspomnienie tego, co w niej znalazłam. A co to było? Niesamowita historia o walce o miłość, prawdę, przyjaźń i uczucia. Sięgnęłam po nią nie spodziewając się, że znajdę się w huraganie uczuć. Wciągnęłam się w nią od początku, a czym brnęłam dalej, tym trudniej mi było się od niej oderwać. Niesamowite dla mnie jest to, jak ci ludzie mogą wierzyć, że życie bez uczuć jest dobre. Jak można żyć bez radości, wzruszenia, gniewu... bez miłości? CZYM ludzie są bez tego? Pustką...nierzeczywistą próżnią. Czymś, co oddycha, a żyje tylko pod względem biologicznym.
„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.„
Książka, wiele razy dawała wycisk mojemu sercu. Zaczynając od przyjaźni jaka łączyła Lenę i Hanę. Przyjaźni pięknej, która połączyła tak całkowicie różne dziewczyny. Bogata i dość biedna. Piękna i przeciętna. Lubiana i niezauważana. Pewna siebie i skryta w sobie. Lekkomyślna i odpowiedzialna. Czy to nie jest cudowne, a jednocześnie zdumiewające, jak tak różni ludzie mogą się dogadywać? Czasem ten kontrast prowadził do pewnych zakłóceń, ale czy rozbieżność zdań nie jest czymś normalnym?
Pojawił się wątek Leny i jej mamy. Wspomnienia z dzieciństwa dziewczyny, które wydają się tak piękne, tak pełne miłości, że aż nieodpowiednie. Miłość ponad życie. Miłość ponad śmierć.
W końcu przyszedł czas na Aleksa. Chłopaka, który wie, co to znaczy kochać i czym jest wolność. Pragnie udowodnić Lenie, że to uczucie jest zbyt piękne, aby się go pozbyć. Ujawnia przed nią kłamstwa, jakie słyszała od tych, którzy "dbali" o jej bezpieczeństwo. Pozwala jej czuć, być wolną, żyć bez strachu, pełną piersią. Daje jej to, co najcenniejsze na świecie!
„Miłość - jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron. Przed i po. I w trakcie - moment na krawędzi.„
Zbyt pięknie, czy kolorowo ? To tylko cisza przed burzą. Ta burza przyszła nagle. Wielka ulewa z błyskawicami. Deszcz niespodziewanie zalał oczy, a piorun boleśnie uderzył w serce. To pierwsza książka, w całym moim życiu, która wyryła na sercu i w pamięci, swoje ostatnie słowa...Ostatnie trzy zdania, które pozostaną ze mną na zawsze.
Często czytam książki, jak najprędzej się da, byle szybciej poznać zakończenie. Tutaj było inaczej. Pragnęłam wiedzieć, ale nie czytałam jej w nieludzkim tempie. Delektowałam się nią. Pochłaniałam na swój sposób, zapisując w pamięci piękne słowa i cytaty, a znalazłam ich tu wiele. A pod koniec nie wiedziałam, czy bardziej kocham "delirium", czy nienawidzę.
„Czy gdyby miłość była chorobą, chciałabyś się wyleczyć?”
Nie wiem, czy moje słowa wystarczą, by zachęcić Was, abyście po nią sięgnęli. Jedyne co mogę, to całą sobą ją polecić i liczyć, że mi zaufacie. Jeśli jej nie przeczytanie nie przekonacie się, że byliście tak blisko aby coś tak wielkiego, niezwykłego, przemknęło Wam przed nosem.

25 komentarzy :

  1. Ja się czuję zachęcona:) Ciekawy temat, życie bez miłości, smutne:((((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do zapoznania się z tą serią, a na pewno nie pożałujesz :)

      Usuń
  2. Nie wiem czy to do końca mój typ książki, ale jak znajdę w bibliotece to sięgnę z ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam odcinek serialu, ale po ksiązkę nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanka wspominała mi o odcinku pilotażowym, na którym serial się kończy i zastanawiam się czy nie obejrzeć :) Wspominała, że cały pierwszy tom wcisnęli w ten jeden odcinek, dlatego trochę się go obawiam. Nie dziwię się, że zrezygnowali z dalszej produkcji :)

      Usuń
    2. Serial?! Pierwsze słyszę, ale koniecznie muszę zobaczyć! Nawet jestem w stanie znaleźć powód, dla którego wciśnięto całą książkę w jeden odcinek...
      Seria bardzo mi się podobała, szczególnie tom drugi. Trzeci niestety był najsłabszy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Ciekawa okładka tej książki ;* nikayoungjournalist.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa okładka tej książki ;* nikayoungjournalist.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej serii dużo różnych sprzecznych opinii, ale pomysł na fabułę na tyle mnie zaciekawił, że kiedyś z pewnością sięgnę chociaż po pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł rzeczywiście jest interesujący, dlatego postanowiłam po nią sięgnąć. Nie zawiodłam się, a nawet mile zaskoczyłam :)

      Usuń
  7. "Delirium" to cudowna seria. Jedna z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie dołączy również do moich ulubieńców :D

      Usuń
  8. A mi "Delirium" się nie podobało :/

    czytelnia-cynki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej książce, Monice się podobała i stwierdziła, że powinnam to przeczytać. Najwyraźniej miała rację ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z ogromną przyjemnością przeczytam "Delirium" :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Potrafisz zachęcić :) Czytałam już trochę recenzji na temat tej książki i gdy niektóre mnie do niej przekonywały, tak inne zniechęcały. Aczkolwiek sam motyw książki brzmi bardzo ciekawie, więc chociażby dla niego kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy opis, może kiedyś po nią sięgnę :)

    http://recenzjemysterieux.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Już od jakiegoś czasu mam ochotę na tą książkę, jej fabuła zdaje się być świetna i wciągająca. Musze ją w końcu dorwać w swoje ręce :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam tą książkę! Zakochałam się w niej bez końca, nie mogłam jej odłożyć, póki nie skończyłam. Cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i bardzo mi się podobała. Teraz poluje na tom drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja Cię zapraszam do zapoznania się też z moja opinia: http://przezpiekneokulary.blogspot.com/2014/03/delirium-lauren-oliver.html

    OdpowiedzUsuń
  17. No cóż, ja mam odmienne zdanie. :|
    Nie lubię Delirium. Całej trylogii.
    Z chęcią wyjaśnię dlaczego.
    Przede wszystkim Lena - już nawet pominę to, że nie lubię nieśmiałych, skrytych bohaterek (lubię czytać o czymś, czego nie znam na co dzień), bo da się to przeboleć. Ale ona nie wywarła na mnie żadnego pozytywnego wrażenia, cały czas tylko denerwowałam się na nią, że nie ma własnego zdania i nie potrafi podjąć własnej decyzji! To się też łączy z tym, że po prostu nie lubię tego w bohaterkach książek, więc jest to po prostu moja subiektywna opinia. Lena również dla mnie była... po prostu nijaka. Mało wyrazista.
    Akcja książki. Przez dobrą połowę n i c się dla mnie nie działo. Jak ja się wynudziłam przy czytaniu! Sam styl Lauren Oliver działał na mnie tak jakoś usypiająco...
    Przyjaźń pomiędzy Haną a Leną, mówisz? Hmm... Na tym skończę, bo nie wiem, czy czytałaś dalsze części.
    Ale w jednym muszę przyznać Ci rację - pomysł jest naprawdę dobry. Świat bez miłości? To jest coś. :)
    Cóż, jak na razie to tyle powodów, dla których nie lubię Delrium, ale pewnie o czymś zapomniałam... ;p

    http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko jest dla każdego :) Moje serce autorka skradła, czego nie spodziewałam się, gdy po nią sięgałam. Jestem zaskoczona, że książka, po którą sięgnęłam tak po prostu, bo nie miałam aktualnie co czytać, stanie się jedną z moich ulubionych. Pozostaję wierna tej serii, ale rozumiem twoją opinię, bo przecież nie każdy oczekuje od książki tego samego ^^

      Usuń
  18. Kocham tą trylogię całym sercem! <3 Na sam koniec płakałam jak bóbr i tak współczułam Lenie. Pamiętam jeszcze jak bolało mnie serce, to były dopiero emocje. Lena jest jedną z moich ulubionych bohaterek fikcyjnych płci żeńskiej. Nie jest głupia, nierozsądna i nie zachowuje się jak dziecko. Przez całą trylogię zachodzi w niej ogromna zmiana. Jest naturalną dziewczyną, prawdziwą. Mogłabym taką poznać gdziekolwiek i myślę, że byśmy się polubiły.
    Alex to moja miłość <3 Uwielbiam jak Lena mówi, że jego włosy są jak jesienne liście. Niby tak niewiele, a uruchamia wyobraźnię. To porównanie jest takie delikatne i urokliwe. ( mogłabym się nad nim zachwycać godzinami ;).
    Czytałaś "Delirium. Opowiadania"? To wspaniały dodatek do trylogii. Szkoda, że tak krótki.
    Polecam wszystkim trylogię "Delirium". Warto ją przeczytać.
    Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, tak koniec był najgorszy! Jak można zrobić coś takiego czytelnikowi?! Tak wbić nóż w plecy? Zadać cios po którym najpierw ma się ochotę wykrzyczeń swoje emocje, a następnie leżeć i gapić w sufit lub całkowicie zniknąć? To było okropne! Po kontynuację sięgałam przede wszystkim ze względu na nadzieję, bo: "Może jednak to tylko kiepski żart autorki?". Książkę tę czytałam rok temu, a do tej pory idealnie pamiętam trzy ostatnie zdania.
      Alex <3 Bardo piękne porównanie do jesiennych liści. Ogólnie w mojej głowie Alex to taki przystojniak, że ach *.* Zamarłam, kiedy przeczytałam zakończenie drugiego tomu:
      "Zmienił się. Jest dużo chudszy, a od brwi aż do szczęki biegnie długa szrama. Na jego szyi, tuż nad lewym uchem, wytatuowany mały numer otacza półkolem potrójną bliznę, kora tak długo pozwoliła mi wierzyć, że jest wyleczony. Jego oczy - niegdyś tak słodkie i płynnobrązowe jak klonowy syrop - stały się zimne, surowe i twarde jak kamienie.
      Tylko włosy zostały te same: miedziane, jak korona z jesiennych liści.
      To niemożliwe. Zamykam oczy i znowu je otwieram.
      Chłopak ze snu, z innego życia. Chłopak, który wrócił zza grobu.
      Alex."
      Och, to już nie był ten Aleks, którego spotkałam w pierwszym tomie - mój Alex nie miał zimnego i stalowego spojrzenia! To zakończenie również złamało mi serce, nawet chyba bardziej, bo nagle moja nadzieja, którą trzymałam przez cały drugi tom, gdzieś się ulotniła.
      Niestety nie czytałam jeszcze opowiadań :/ Po "Szkoda, że taki krótki" wnioskuję, że koniecznie muszę nadrobić tę zaległość :D

      Usuń

Och, jesteś! Czekałam na Ciebie! Wybaczam spóźnienie - lepiej późno niż wcale :D No to czytaj i komentuj (nie musisz się podlizywać, pisz co myślisz :D)!
Twój komentarz znaczy dla mnie więcej niż myślisz, to taka drobnostka, a jak motywuje! Uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać! Jeśli zostawisz po sobie ślad, to na pewno Cię odwiedzę, możesz zostawić linka - będzie mi łatwiej.
Och, uwielbiam Cię, drogi czytelniku ♥

Bądź tu teraz © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka