44♥ "Bez słów" Mia Sheridan - PRZEDPREMIEROWO

lubimyczytac.pl
TYTUŁ: "Bez słów"
AUTOR: Mia Sheridan
WYDAWNICTWO: Otwarte
PREMIERA: 28.03.2016
ILOŚĆ STRON: 384
MOJA OCENA: 8/10

Czy możliwa jest ucieczka od traumatycznych wspomnień?
Bree usiłuje uwolnić się od demonów niedalekiej przeszłości, codziennie rano budzi się z nadzieją, że to "ten dzień", kiedy wszystko będzie dobrze. Jednak wizja powrotu do normalnego życia wydaje jej się coraz bardziej odległa. Czy opuszczenie rodzinnego miasta oraz wszystkiego, co znajome, przyniesie ukojenie? 
Czy można się ukryć przed życiem?
Dla  Archera  życie  skończyło  się,  gdy  miał   siedem  lat.  Od  tamtej pory  postawił  mur wokół  siebie,  ukrył  przed  światem  i  nauczył  żyć  w                                                          samotności.  Niespodziewane   pojawienie  się  Bree  -  nieznajomej,  która                                                           odnalazła drzwi  do  jego  samotni - wywraca  jego  świat.  Czy dziewczynie                                                           uda się zburzyć solidne mury? 
"Cierpienie i sposoby, żeby je złagodzić, są tak różne jak ludzie, którzy go doświadczają."
Bree już dawno pogodziła się ze śmiercią matki, jednak nie potrafi się uporać z traumatycznymi zdarzeniami z nocy, podczas której zginął jej ojciec. Każdego dnia w jej głowie przewija się wizja tego wspomnienia. Dziewczyna stoi na krawędzi całkowitego załamania, ciągle ma nadzieję, że to minie i będzie lepiej. Postanawia sama poszukać szczęścia, uciekając od uciążliwej przeszłości do spokojnego miasteczka nad jeziorem. Tam poznaje Archera - miejscowego, cichego dziwaka, który może pomóc jej zapomnieć.
Pojawienie się Bree w życiu Archera rozpoczyna rewolucję jego spokojnej rzeczywistości. Chłopak przyzwyczaił się, że nikt go nie widzi i nic do niego nie mówi, w końcu tego właśnie chciał - odciąć się od ludzi, jednak dla tej dziewczyny nie jest niewidzialny. Nieznajoma próbuje powalić ścianę, którą się odgrodził, ale po tylu latach życia w oddali Archer nie jest pewien, czy jest na to gotowy.
Bree i Archer - dwie skrzywdzone dusze, które odnalazły się w tym absurdalnym świecie. Dziewczyna i chłopak - swoje wzajemne ukojenie oraz ostatni ratunek. On i ona - a krok za nimi widma ich przeszłości. Gdzie poniesie ich los?
"Ona dźwigała poczucie winy spowodowane przekonaniem, że nie walczyła wtedy, kiedy należało. Ja zaś nosiłem bliznę, która przypominała mi, co się dzieje, kiedy człowiek walczy. Każde z nas w chwili grozy zareagowało inaczej, a jednak oboje na tym ucierpieliśmy. W takich sytuacjach nie ma właściwego i niewłaściwego zachowania, czerni i bieli. Jest za to tysiąc odcieni szarości."
"Bez słów", to z pozoru typowa powieść New Adult - przypadkowe poznanie się dwójki młodych ludzi, walczących z demonami przeszłości, którzy z biegiem fabuły zaczynają poznawać siebie nawzajem, wraz z bolesnymi szczegółami. Wbrew temu wszystkiemu, Pani Mia pisząc tę książkę poszła w nieco innym kierunku - ciekawszym, bardziej fascynującym, a przy tym niepowtarzalnym. W "Bez słów" poznajemy zagubionego i przestraszonego życiem dorosłego mężczyznę, w którym wciąż tkwi mały, siedmioletni chłopiec, który na własne oczy zobaczył koniec świata - swojego świata. Autorka stworzyła postać, dla której wyzwaniem jest opuszczenie własnej posesji, by pójść na zakupy - Archer to wyjątkowy bohater o niesamowitych, rzadko spotykanych w powieściach tego typu, cechach - nadawał całej powieści osobliwego charakteru, a przy okazji dobarwiał żeńską postać, która i bez tego stanowiła atrakcyjny element książki. 

Do atutów należy również przyjemne pióro autorki, która pisała w sposób prosty, lekki, a jednocześnie plastyczny i piękny - "Patrzyłam, jak nasionka fruną w powietrzu, niesione delikatnym wiatrem i miałam nadzieję, że zaniosą moją prośbę do kogoś, kto ma moc zmieniania marzeń w rzeczywistość.". Sprawnie odwzorowała wizję, którą stworzyła i dzięki słowom obrazowo przekazała ją do głowy czytelnika. Trudno jednak powiedzieć o unikalności warsztatu Pani Mii, bo choć pisała wyjątkowo, tak mimo wszystko spod jej pióra nie wyszedł fenomen. "Bez słów" to jednak nienaganna i urokliwa powieść, którą można się upajać przez kilka czarujących godzin - czas ten z pewnością nie będzie zmarnowany. 
"- [...] nie namówisz mnie, żebym przestała cię kochać. Dla mnie to nie kwestia wyboru. To po prostu rzeczywistość."
Pani Sheridan w swojej powieści nawiązuje również do Legendy o centaurze Chironie, która stanowi wstęp do całej lektury. Legenda ta przede wszystkim ukazuje "moc cierpienia - sposób, w jaki ból fizyczny lub emocjonalny może stać się źródłem siły moralnej oraz duchowej" i właśnie tym śladem podążała również autorka "Bez słów". Inspirując się wartościowym tekstem o Chironie stworzyła niebanalny - można by wręcz powiedzieć, że ambitny - romans.
W swojej lekturze nasuwa również kilka innych refleksji - czytelnik momentalnie zdaje sobie sprawę, że ludzie zbyt łatwo oceniają i odtrącają osoby w jakikolwiek sposób odstające od ogółu, przyczepiając im plakietkę "dziwaków", nie dostrzegając że są to wyjątkowe osoby, których wnętrza są nieraz bogatsze niż tych z pozoru "normalnych" ludzi. Powieść mówi również o tym, że zmiany nie są złe, a czasem zamieniają koniec w początek i są drogą do lepszego życia, ale także że możemy próbować ukryć się przed światem, ale on o nas nie zapomina, a my możemy zrobić tylko jedno - żyć. Jeśli tylko potrafi się czytać między wierszami, to z tej powieści można wynieść ogrom prawd życiowych, które trafiają i do serca, i do rozumu.

Dla miłośników New Adult ta powieść to prawdziwy skarb - znajdą tu to, za co najbardziej kocha się ten gatunek, a jednocześnie coś oryginalnego, pomysłowego i świeżego. Warto przeczytać dla niesamowitej treści fabularnej, ale również dla ukrytych w niej wartości ☺

Za możliwość poznania tej wyjątkowej lektury, dziękuję Wydawnictwu Otwarte

28 komentarzy :

  1. Boże, kocham Twoje recenzje... natychmiast poprawiają mi humor! Niesamowicie zachęciłaś mnie do jej przeczytania stwierdzeniem, iż jest to niby typowe young adult, ale ciekawsze, bardziej złożone. Mimo swoistej schematyczności lubię historie, jakie powoli odkrywają główni bohaterowie, więc jestem ogromne zainteresowana, jak tym razem Mia Sheridan postawi sprawę i wciągnie nas w losy postaci - nie będę ukrywać, że YA to chyba mój ulubiony książkowy gatunek, zresztą czytasz moje recenzje, więc chyba dobrze o tym wiesz. Miło mi słyszeć, że zafascynował Cię Archer, bo czasami męscy bohaterowie potrafią być istnym utrapieniem, jeśli chodzi o tego typu książki. Miałam pewne obawy, że rzekomy "koniec swojego świata", jaki przeżył, okaże się bardzo brzemienny w skutki, ale jeśli stanowi świetne dopełnienie żeńskiej postaci, to już jestem ciekawa, jak pani Mia go przedstawiła. No i świetny styl pisania - co może mnie zachęcić bardziej? Obawiam się, że mój portfel nieco ucierpi po Twojej recenzji :P Aaaaa, uwielbiam Twoje refleksje <3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję "Bursztynowego dymu"!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę to przeczytać! Parę dni temu ją zobaczyłam, przeczytałam opis, kiedy premiera... I jeszcze ta Twoja recenzja. Czemu mi to robisz i czemu czytałaś ją wcześniej?! Zazdroszczę Ci tak bardzo :D Lubię NA, a skoro jest to coś nowego, świeżego... no muszę, muszę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam nic o tej książce i z pozoru, tak jak wspomniałaś, wydaje się ona zwykłym NA, ale im dalej brnęłam w Twoją recenzję, tym większego przekonania nabierałam, iż Bez słów to coś więcej. Jednak szczerze mówiąc mam za sobą naprawdę dużo książek z tego gatunku i nie wiem czy Bez słów jest w stanie mnie zaskoczyć...
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Premiera książki dopiero za miesiąc, a ja już nie mogę się jej doczekać. To wszystko przez Ciebie, bo tak mnie do niej zachęciłaś :D Fajnie, że jest ona oryginalna i pomysłowa, a co najważniejsze - bardzo lubię ten gatunek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej!
    Mam dla Ciebie nominację do LBA na moim blogu :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/2016/02/lba-6-i-7.html
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciągle próbuję się wciągnąć w new adult, więc myślę, że ta książka mogłaby mi w tym pomóc. Okładka jest fenomenalna! Niezwykle mi się podoba. Ufam Twojej recenzji i z niecierpliwością czekam na premierę. :) Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tę książkę w oryginale, ale tak mi się podobała, że na pewno chcę wersję Polską i papierową na półce. Masz racje, to zdecydowanie książka dla miłośników new adult, ale oryginalna i nie ma szans na nudę. Piękna historia i piękna miłość a bohaterka to jedna z tych, które wiedzą czego chcą i się nie poddają. Dodatkowo wielki plus dla wydawnictwa za okładkę. Już tyle cudownych książek zostało zepsutych przez okładki, że całe szczęście ta jest w porządku. Nawet więcej niż w porządku, bardzo mi się podoba i chyba nawet bardziej niż oryginalna.
    Zdecydowanie również wszystkim polecam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Z pewnością kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna recenzja, która zachęca mnie do sięgnięcia po tę książkę. Poza tym naprawdę lubię takie historie, więc będę czaić się na ten tytuł! :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno kiedyś przeczytam, bo intryguje mnie motyw śmierci matki głównego bohatera, ale nie lubię NA :/ Cóż, może wypożyczę z biblioteki, albo dam szansę NA ;)

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chyba na razie podziękuję, już sama okładka mnie odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Super recenzja, zachęciłaś mnie by ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaciekawiłaś mnie tą książką, zapowiada się interesująco. Z przyjemnością po nią sięgnę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno zwrócę uwagę na tę książkę. Od razu zaciekawiłaś mnie i mam ochotę poznać Bree i Archera. Jestem bardzo ciekawa, czy bohaterom uda się pokonać swoje własne demony :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pewno zwrócę uwagę na tę książkę. Od razu zaciekawiłaś mnie i mam ochotę poznać Bree i Archera. Jestem bardzo ciekawa, czy bohaterom uda się pokonać swoje własne demony :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Na początku pomyslałam, że to kolejna pozycja New Adult dla fanek Hopeless, ale twoja recenzja mówi coś innego. Wydawnictwo otwarte wydaje naprawdę dobre książki, więc może powinnam dać jej szanse? Z tego co piszesz, główny bohater jest w moim typie...
    Teraz pozostaje tylko kupić, gdy tylko wyjdzie do sprzedaży
    Pozdrawiam!
    www.annwithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam jeszcze o tej książce ale wydaje się ciekawa :) Może skuszę się na nią kiedy będzie premiera :)
    Bardzo podoba mi się wygląd bloga! Jest świetny!
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Archer brzmi jakby miał jakąś lekką agorafobię:) Ciekawi mnie dlaczego tak zamknął się w sobie, poza tym uwielbiam ten gatunek i dlatego zawsze jestem na TAK ;

    OdpowiedzUsuń
  20. O matko, nawet nie wiesz, jak bardzo ci zazdroszczę, że już przeczytałaś tę książkę! Przez przypadek znalazłam ją w jakiś zapowiedziach i od razu zakochałam się w opisie, a teraz nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę, bo od dawna nie miałam okazji do przeczytania naprawdę dobrego NA! Teraz, po twojej recenzji, jestem tylko jeszcze bardziej pozytywnie nastawiona i... No strasznie ci zazdroszczę xD

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie słyszałam jeszcze nic o tej książce, ale po Twojej charakterystyce postaci dotyczącej ich trudnych przeżyć, zamknięcia w sobie i życia w bólu, wydaje mi się, że może być to troxhe ambitniejsza książka ya. Chętnie sięgnę jak uporam się ze stosem zaległości :)

    Http://www.zaczytana-karola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Brzmi fajnie więc pewno się skusze :D

    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Już po samym spojrzeniu wydawało mi się, że będzie to typowe NA, później tylko bardziej utwierdziłam się w tym przekonaniu czytając opis z okładki. Na szczęście pojawiłaś się Ty i Twoja recenzja. Wydaje mi się, że ta książka by mi się spodobała, więc będę się za nią rozglądać po premierze ;)
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
  24. Piszesz wspaniałe recenzje. Zazdroszczę przeczytania przed premierowo. Obserwuję.
    Zapraszam do mnie! :)
    canevautrien.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetne cytaty, świetny styl pisania, świetna recenzja... Nie obchodzą mnie powtórzenia, bo.. zabrakło mi słów:)
    Pozdrawiam! ❤

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetne cytaty, świetny styl pisania, świetna recenzja... Nie obchodzą mnie powtórzenia, bo.. zabrakło mi słów:)
    Pozdrawiam! ❤

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ależ mnie zaciekawiłaś! :o Brzmi naprawdę fajnie - to jest coś, co lubię :D Chcę bardzo przeczytać tę książkęęę... Przy najbliższej okazji na pewno to zrobię ^_^

    I łap nominację ode mnie! ^_^

    http://strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com/2016/02/rzuc-mi-ksiazke-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Zapisuję na listę, bo wydaje się mocno interesująca!

    OdpowiedzUsuń

Och, jesteś! Czekałam na Ciebie! Wybaczam spóźnienie - lepiej późno niż wcale :D No to czytaj i komentuj (nie musisz się podlizywać, pisz co myślisz :D)!
Twój komentarz znaczy dla mnie więcej niż myślisz, to taka drobnostka, a jak motywuje! Uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać! Jeśli zostawisz po sobie ślad, to na pewno Cię odwiedzę, możesz zostawić linka - będzie mi łatwiej.
Och, uwielbiam Cię, drogi czytelniku ♥

Bądź tu teraz © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka