lubimyczytac.pl |
TYTUŁ: "Tak blisko.."
AUTOR: Tammara Webber
WYDAWNICTWO: Jaguar
ILOŚĆ STRON: 336
MOJA OCENA: 6,5/10
Jacqueline, opętana ogromną miłością do chłopaka, postanawia zrezygnować z muzycznych marzeń i w ślad za ukochanym wybiera się do collage'u, by studiować ekonomię. Wszystko jednak sypie się w momencie, gdy Kennedy zrywa z Jacki, by rozkoszować się młodością u boku innych kobiet. Niedługo później, wciąż załamana dziewczyna, zostaje zaatakowana przez jednego ze swoich znajomych, który to próbuje ją zgwałcić. Z opresji Jacqueline ratuje tajemniczy Lucas stając się częścią dalszej historii.
Jak na New Adult przystało, główni bohaterzy mierzą się z trudnościami, zrzuconymi na nich przez życie, czasem bardzo bolesnymi wydarzeniami z przeszłości, których rany są tak głębokie, iż dotkliwie wpływają na teraźniejszość. I tak też jest w tym przypadku, warto jednak wspomnieć, że autorka sprawnie poradziła sobie z wykreowaniem postaci i tchnęła w nie życie. Stworzyła osoby, które spokojnie moglibyście mijać na ulicy, starała się nie przerysować ich figur. Jeśli jednak chodzi o samego Lucasa, autorka zbyt wiele zrzuciła na jego barki - był to facet, który znał się na wszystkim i udzielał się gdzie tylko może, co zdawało się nierealne, biorąc pod uwagę, że chłopak wciąż studiował.
Ogromnym atutem tej książki jest relacja głównych bohaterów, gdyż to co ich łączyło było niczym senne pragnieniae każdej dziewczyny. To, w jaki sposób Pani Webber ukazała rozwijające się uczucie, wprawi w wibracje jeszcze nie jedno kobiece serce i wydusi wiele rozkosznych westchnień. Można by powiedzieć, że więź pomiędzy naszymi postaciami jest zbyt cudowna, nawet pomimo wszelkich tragedii, ale hej... przecież czasami warto zatopić się w pięknej i romantycznej historii, która rozpali serducho i najedzie na głęboko ukryte marzenia!
Ogromnym atutem tej książki jest relacja głównych bohaterów, gdyż to co ich łączyło było niczym senne pragnieniae każdej dziewczyny. To, w jaki sposób Pani Webber ukazała rozwijające się uczucie, wprawi w wibracje jeszcze nie jedno kobiece serce i wydusi wiele rozkosznych westchnień. Można by powiedzieć, że więź pomiędzy naszymi postaciami jest zbyt cudowna, nawet pomimo wszelkich tragedii, ale hej... przecież czasami warto zatopić się w pięknej i romantycznej historii, która rozpali serducho i najedzie na głęboko ukryte marzenia!
Ludzie rzadko mówią to, co naprawdę myślą, i rzadko zdradzają to co, co naprawdę czują. Nikt nie jest szczery.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła" ~ Wisława Szymborska. Miłośnicy literatury, smakosze dobrego tekstu i wielbiciele pięknego słowa rozumieją, o czym mówi polska poetka i jak cenną prawdę potrafiła zawszeć w tych kilku słowach. Zapalczywi czytelnicy dobrze wiedzą, jak to jest sięgnąć po książkę i przepaść w jej objęciach - zapomnieć o kłótni z przyjaciółką, zbliżającym się sprawdzianie oraz ważnym spotkaniu. Dobra lektura ma to do siebie, że porywa czytelnika w swój nierzeczywisty, jednak poprzez słowa niezwykle namacalny świat, by tam dać mu drugie życie. Zamykaja swoją ofiarę w mocnych objęciach ciekawej fabuły i uścisku rozkosznego pióra autora. "Tak blisko..." jest jedną z takich powieści, przy których można się zatracić, nie zdając sobie sprawy, że minęła już godzina... a potem kolejna i kolejna... Lekki i przejrzysty styl Pani Tammary sprawia, iż z łatwością historia Lusaca oraz Jacqueline urzeczywistniała się na oczach samego czytelnika, który szybko odnajduje swój własny rytm przekładania następnych stron.
Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę.
"Tak blisko..." to powieść mile napisana i o dobrej fabule, ale nie wybrania się i tonie na ogromnej stercie literatury z gatunku New Adult. Autorka powieści nie zawalczyła o to, by jej dzieło stało się oryginalne i podążyła utartą ścieżką. Miała ciekawy pomysł i opowiedziała przyjemną historię, jednak jedną z tych, o których się zapomina, bo mimo wspólnie, mile spędzonych godziny ta powieść nie zostawia po sobie długotrwałego śladu i już po jakimś czasie imiona bohaterów, tytuł, a nawet niektóre zdarzenia ulatniają się z głowy czytelnika.
W swojej książce Pani Tammara podjęła się tematu gwałtu, starała się rozpracować psychikę osób, których na wszelaki sposób dotknęła taka tragedia. Miałam wrażenie, jakby próbowała nadać wiadomość innym kobietom z czytelnym przekazem - "Zróbcie coś dla siebie. Nauczcie się bronić, byście mogły się uratować, gdy zajdzie taka potrzeba. Uczcie się z szacunku do samych siebie!"
Przyznanie się do błędu i przeprosiny są cenne i wartościowe, ale czasami przychodzą zbyt późno.
♥♥♥♥♥
Przeprasza za tygodniową nieobecność ♥ Zapraszam Was również do wejścia w nową zakładkę na blogu "Do poczytania" - nie wiem, jak długo jeszcze będzie ona dostępna :)
Mam ją w planach i mam nadzieję że uda mi się ją szybciutko dostać i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
"Tak blisko" czytałam jakiś rok temu i bardzo mi się podobało, mimo, że tak jak napisałaś niestety tonie we wszystkich powieściach NA. Spędziłam z nią naprawdę przyjemnie czas i z pewnością sięgnę po "Tak krucho", choć do tego czasu pewnie jeszcze trochę minie :)
OdpowiedzUsuń"Tak blisko" było jedną z pierwszych książek gatunku NA, które czytałam, i może dlatego darzę ją tak wielkim uczuciem. Jak dla mnie właśnie totalnie się wyróżnia- uwielbiam takie emocjonalne książki, a Lucas jest do schrupania *.* Drugi tom natomiast, ten z perspektywy chłopaka- trochę mnie rozczarował. W sumie nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie tego, co dostałam :D Teraz oczekuję na możliwość poznania "Tak słodko"- uch już nie mogę się doczekać ^^
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, lubię New Adults, ale fantastyka jest u mnie na pierwszym miejscu. Może sięgnę po tę pozycję. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
StormWind z bloga cudowneksiazki.blogspot.com/
Widzę, że to bardzo wartościowa książka. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się czy sięgnąć po tę książkę, ale w końcu wyszło tak, że się z nią rozminęłam. Nie wiem czy w przyszłości po nią sięgnę, skoro Tak blisko nie jest w stanie wybić się ponad inne tytuły NA, ale cóż... być może kiedyś wpadnie w moje ręce, a wtedy raczej nie zapomnę się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Swoją recenzją zachęciłaś mnie, by kiedyś ją przeczytać. Choć wolę fantastykę to obyczajówkami też nie pogardzę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com
Jakoś mnie do niej nie ciągnie, zwłaszcza, że NA to raczej nie mój gatunek :)
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Mam ochotę na tę serię już od dłuższego czasu :))
OdpowiedzUsuńJa na razi za książkę też podziękuję ;) Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńAleż się za tym stęskniłam! Już chyba zapomniałam, jak cudowna jest książkowa blogosfera i kiedy tak piszę ten komentarz, jestem mimo wszystko ogromnie szczęśliwa, że nareszcie tutaj wróciłam.
OdpowiedzUsuńZ przypadkiem "całkiem przyjemna lektura, ale bez rewelacji" spotykam się chyba najczęściej, także z góry mogę założyć, jakie emocje wzbudzi we mnie "Tak blisko". :) Ostatnio YA coraz bardziej do mnie przemawia, pewnie to ze względu na zawsze obecny wątek psychologiczny i ten wyraźny głębszy przekaz - aż mi się przypomniały słowa mojej nauczycielki polskiego z podstawówki, kiedy powiedziała mi, że ja zawsze wplatam w swoje opowiadania coś z pedagogiki. Wtedy wydało mi się to śmieszne, bo przecież pisałam głównie fantastykę albo coś zupełnie realnego, ale z drugiej strony - od początku przywiązywałam wagę do relacji pomiędzy bohaterami, więc ostatecznie uwaga pani polonistki okazała się całkiem trafna. :D
Mam wrażenie, że gdybym zaczęła tę książkę właśnie tu i teraz, metaforycznie wywróciłaby moje życie do góry nogami (no, może troszkę wyolbrzymiłam sytuację), bo kiedy jest się na świeżo z takim gatunkiem, jedyne o czym myślę to "chcę więcej, więcej, więcej!". ;)
Pozdrawiam i już dzisiaj życzę Wesołych Świąt! ♥
The heartlines books
Czytanie książek naprawdę daje możliwości, gdy trzeba wypowiedzieć się na jakiś temat w pracy pisemnej. Moje koleżanki twierdzą, że moje prace zawsze mają takie cudowne przemyślenia - sama tego nie dostrzegam, ale może tak jest. Mam dopiero 17 lat, życia jeszcze dobrze nie poznałam, więc tak naprawdę duża część tego to czym mogę się podzielić, wszystkie te przemyślenia wynoszę z moich doświadczeń, jako czytelniczka. Stwierdzenie: "kto czyta książki, żyje podwójnie", pasuje idealnie ♥
UsuńŚciskam ♥
Po New Adult sięgam stosunkowo rzadko i przyznaję, że w najbliższym czasie raczej nie planuję tej lektury. Szkoda, że autorka nie zawalczyła o dopracowanie tematu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być na prawdę ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytalam bardzo mi sie podobala
OdpowiedzUsuńMinni, przepraszam, że tak późno, ostatnio przeżywam straszny blogowy kryzys ❤️
OdpowiedzUsuńKsiążki nigdy nie miałam w planach i mimo recenzji, która pokazuje kilka jej pozytywnych cech, chyba nadal po nią nie sięgnę. Lubię NA, przyznaję się, że nawet schematy mnie tak nie odstraszają i lubię poczytać sobie o problemach młodych dorosłych wkraczających w dojrzały świat, jednak ostatnio czuję jakiś taki przesyt, tak jakby nagle wydawnictwa skupiły się tylko na NA, a autorzy odczuli niesamowitą wenę do napisania czegoś w tym gatunku. Rozumiem, ostatnio często spotykam się z książkami, o których mogę powiedzieć mniej więcej "okej, okej, ale bez szału", ale wolę, jak poza przyjemną lekturą znajdę w niej coś więcej - może krztę oryginalności, fajnych bohaterów, świetną historię? Chyba na razie ją sobie odpuszczę, ale przyznam, że kooocham Twoje recenzje :-*
Kryzys? :o Nie może być! Trzeba coś z tym zrobić! :D
UsuńNo dokładnie, czasami mam wrażenie, że większość książek to takie "okej, okej, ale bez szału" - o takich powieściach nawet ciężko napisać recenzję, no bo o czym tu pisać, jeśli książka niczym się nie wyróżnia? Jeśli bohaterzy są spoko, ale nic więcej nie można o nich powiedzieć? Jeśli pomysł na fabułę jest fajny, ale tak naprawdę stanowi powielenie innych powieści z tego gatunku? Takie recenzje pisze mi się naprawdę ciężko :/
Ściskam ♥
Szkoda, że autorka nie postarała się o to, aby jej książka czymś się wyróżniała. Lubię sięgać po New Adult, ale tę powieść raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńHm, lubię od czasu do czasu poczytać NA, ale tę pozycję prawdopodobnie sobie odpuszczę... wolę chyba znaleźć bardziej zapadajace w pamięć NA :D
OdpowiedzUsuń