WYDAWNICTWO: Feeria
ILOŚĆ STRON: 272
MOJA OCENA: 7,5/10
Drogi czytelnku!
Samobójstwo.
Czymże ono jest?
Odwagą?
Słabością?
Desperacją?
Tchórzostwem?
Poddaniem?
Zastanawiałeś się kiedyś?
Sam o tym wcześniej nie myślał, nigdy na poważnie. Wszystko zmienia się ranka, gdy odnajduje swego martwego przyjaciela – samobójcę. Właściwie zmieniło się w poprzedni wieczór, przez tę nieszczęsną imprezę. Sam nie potrafi zrozumieć, nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć – jest taki samotny.
„Playlist for the dead”, poruszyła trudny temat – temat śmierci z własnej ręki. Bardzo ciekawe jest to, jak cała powieść się zaczyna – porównaniem tego co się stało do filmu i czy nie właśnie tak traktujemy ciężkie tematy, jak coś co nas nie dotyczy? A tu proszę, bum i już wiesz, że może jednak...
„Wiedziałam, że już nigdy nie będę tą samą osobą co wcześniej, i było dla mnie ważne, aby wszyscy to zrozumieli.”
Przyjaciel Sama, tuż przed śmiercią zostawia mu ułożoną przez siebie playlistę z wiadomością „Posłuchaj, a zrozumiesz”. Dzięki temu, przy każdym rozdziale czeka czytelnika, tytuł który może sobie przesłuchać, by razem z Samem próbować zorientować się w tym co się stało. Myślę, że jest to bardzo fajna alternatywa i urozmaicenie.
Michelle Falkoff pisze … przyjemnie – to idealne słowo opisujące jej styl. Nie jest on ciężki, zagmatwany, czy szczególnie bogaty. Autorka mimo tematu, który postanowiła poruszyć pisze dość swobodnie, pozwalając czytelnikowi się zrelaksować. Nie porusza do granic możliwości, nie męczy emocjonalnie, w zamian jednak daje możliwość przemyśleń. Wprowadza w melancholijny nastrój, a to w połączeniu z samotnym wieczorem otwiera wrota umysłu. Pojawiają się pytania, na które tak trudno odpowiedzieć.
„Playlist for the dead” pokazuje, że czasem najbliżsi ranią najbardziej, że rodzina nie zawsze równa się miłości. Jest również dowodem na to, że człowiek to tajemnica. Każdy z nas ma sekrety, których nie znają nawet ci dla nas najważniejsi. Jesteśmy zagadką i zawsze nią będziemy, nawet po śmierci. Myślę, że powieść ta stanowi próbę uświadomienia, że powinniśmy zdjąć okulary, lepiej się przyglądać, dostrzegać zmiany nim będzie za późno. „Playlist for the dead” nie porusza jednak tylko tematu śmierci, czy poszukiwania odpowiedzi, to również próba poradzenia sobie i wyjścia na prostą, próba wybaczenia sobie i innym, odnalezienia na nowo, mimo straty.
„Przez ostatnie kilka dni na zmianę za nim tęskniłem i nienawidziłem go, czułem się winny i zdruzgotany – właściwie nie wiedziałem, jak powinienem się czuć, oprócz tego, że jakoś inaczej.”
Sięgając po tę powieść nie miałam oczekiwań, i choć spodziewałam się łzawej historii, której nie otrzymałam, tak nie żałuję poświęconego czasu tej powieści. Być może kiedyś dzięki niej zauważę coś, na co inni będą ślepi. Książka warta poznania.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Feeria
Lubię książki o trudnych tematach, takich, nad którymi można się zastanowić i spojrzeć innym okiem na otaczający nas świat. Czuję, że ta powieść jest w stu procentach dla mnie, w końcu wszyscy ją polecają. Mam nadzieję, że spodoba mi się i pani Falkoff nie zawiedzie moich dosyć dużych oczekiwań :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, weź czasem pisz gorsze, tak dla odmiany :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nową recenzję, no i na nowy wygląd bloga!
Od kiedy tylko zobaczyłam Playlist for the dead w zapowiedziach, zaciekawił mnie niecodzienny i na pierwszy rzut oka tytuł. Gdy przeczytałam opis moja ciekawość tylko się wzmogła, a po pozytywnych recenzjach, które przeczytałam moje oczekiwania zrównały się z chęcią przeczytania tej pozycji. Mam nadzieje, że kiedyś nadarzy się okazja, by tę książkę przeczytać, bo zapowiada się obiecująco :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Nie miałam okazji jeszcze przeczytać, ale okładka tak mnie przyciąga, że chyba naprawdę ją kupię <3
OdpowiedzUsuńBuziaki! <3
BOOKBLOG
Strasznie ciekawi mnie ta książka, będę musiała ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, JUlka
Mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści, które czegoś uczą, więc po tę pozycję na pewno sięgnę, ale jeszcze nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Rzeczywiście nie była to łzawa historia, czego można było się spodziewać, mnie jednak pozostawiła w stanie zadumy, co według mnie w przypadku tej książki jest dużym plusem :) Piosenki dołączone do każdego rozdziału to również świetny pomysł, dzięki temu można bardziej się wczuć, a gdyby była tylko wzmianka o playliście, bez konkretnych tytułów na pewno nie byłoby to już to samo ;)
OdpowiedzUsuńWłasnie o taką książkę mi chodzi! Myślę, że przeczytam ją kiedyś ^^
OdpowiedzUsuńzaczytanabella
od kiedy tylko zobaczyłam książkę w nowościach empiku powiedziałam sobie że chce mieć tę książkę. niemoge się doczekać kiedy ją będę miała w swoich rękach.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://mylittlebookland.blogspot.de/
Ostatnio wszędzie natykam się na recenzje tej książki, ale co ciekawe, nie widziałam jeszcze żadnej negatywnej. Zwłaszcza interesują mnie te piosenki na rozpoczęciu rozdziałów, zdecydowanie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Muszę po nią koniecznie sięgnąć! Wszędzie spotykam się z tą książką, a chęć z każdą chwilą rośnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/11/liebster-blog-awards.html
Książka zupełnie nie z mojego gatunku, ale skoro warto, to może się skuszę, gdy nadarzy się okazja...
OdpowiedzUsuńmedycy nie gęsi, też książki czytają!
Jestem niesamowicie ciekawa tej książki mimo, że na początku nie byłam do niej przekonana. Będę na nią polować :D
OdpowiedzUsuńO kochana wreszcie jakąś książkę dodałaś. Tej powieści nie czytałam, ale chętnie bym sięgnęła jak tak polecasz. :D
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
http://kochamczytack.blogspot.com
Hm, ta książka mnie dość intryguje, bo z jednej strony porusza takie ciężkie tematy, ale z drugiej... nie lubię takich smutnych książek, bo jestem osobą, która lubi dużo się śmiać i po przeczytaniu takiej książki przez kilka dni zastanawiałabym się nad nią... No nie wiem, nie wiem, chyba nie jestem w stanie mierzyć się z takimi pozycjami. :|
OdpowiedzUsuńMnie ya pozycje interesuje już od chwili jej pierwszych zapowiedzi. Mam tylko nadzieje, że mnie nie zawiedzie, ponieważ nie bede ukrywać, ze po ego typu ksiażkach spodziewam się wiele.
OdpowiedzUsuńkruczegniazdo94.blogspot.com
Te powieść mam w planach, muszę ją koniecznie przeczytać, gdyż naczytałam się wiele pozytywnych recenzji na temat tej lektury.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Jestem bardzo ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie ta książka. W końcu ta tematyka nie jest mi specjalnie taka odległa :)
OdpowiedzUsuń