TYTUŁ: "Imperium
ognia"
AUTOR: SabaaTahir
TOM: I
WYDAWNICTWO: Akurat
ILOŚĆSTRON: 510
MOJA OCENA: 9/10
Określane literackim fenomenem „Imperium ognia”, porównywane do „Harry'ego Pottera”, czy „Igrzysk śmierci”, zyskało rzeszę fanów na całym świecie. Oceny z Amoazon, czy Goodreads wydają się zbyt piękne, by mogły być prawdziwe. Co takiego Sabaa Tahir ukryła w swej powieści, że zyskała taki rozgłos?WYDAWNICTWO: Akurat
ILOŚĆSTRON: 510
MOJA OCENA: 9/10
Laia żyje w Imperium, którym rządzi bezlitosna śmierć. Nie potrzeba wiele, by zawisnąć na stryczku. Dziewczyna straciła już rodziców i siostrę, gdy była jeszcze mała, teraz Imperium odebrało jej dziadków i uwięziło brata – Darina. Dziewczyna musi pokonać strach i ocalić jedyną osobę, która jej pozostała. Musi – za wszelką cenę.
Elias to Maska – bezwzględny wojownik zadający śmierć takim, jak Laia … a jednak nie do końca. Nienawidzi Imperium za to, jak funkcjonuje. Został wyszkolony na zabójcę, ale chłopak marzy tylko o wolności. Nie chce widzieć więcej śmierci, a już na pewno nie ze swojej ręki. Czy dezercja da mu wolność?
„To nie ty mnie zabijasz, to ja wybrałem śmierć. Ponieważ wolę umrzeć niż stać się podobny do ciebie. Wolę umrzeć, niż żyć bez miłosierdzia, bez honoru, bez duszy.”
Laie poznajemy, gdy rządzi nią strach, a los wrzucił ją w okrutny zbieg wydarzeń. Życie stawia jej ultimatum – może żyć dalej w strachu, zapomnieć o bracie i spróbować żyć samotnie lub zebrać w sobie siły, odnaleźć poparcie w ruchu oporu i poświęcić cząstkę siebie, by ratować Darina. I choć dziewczyna nie jest jak matka, Lwica bohatersko walcząca o wolność, tak decyduje się na misję, która kosztuje ją tak wiele … Zostaje niewolnicą, a jej zadaniem jest szpiegowanie w Akademii Czarnego Klifu, w której szkoli się bezwzględnych żołnierzy.
Elias to jeden z żołnierzy Czarnego Klifu, za kilka dni kończy naukę, a to idealny czas by zdezerterować, by uwolnić się z okrutnych szponów Imperium, które zacisnęły się na nim już w wieku 6 lat. Chłopak poddaje wątpliwości funkcjonowanie Imperium i swojej roli w nim, jako bestialskiego zabójcy. Ucieczka, wydaje się być wybawieniem, jednak i przed Eliasem życie postawiło ultimatum – dezercja i wieczna ucieczka lub walka o zaszczytne miejsce w Imperium.
„Ale nadejdzie dzień, kiedy przez całą minutę nie będziesz czuła bólu. Potem przez godzinę. Przez cały dzień. Tak naprawdę to wszystko, o co możesz prosić.”
Jestem pod wrażeniem – Sabba stworzyła imponujący świat inspirowany starożytnym Rzymem. O ile antyczny Rzym nigdy mnie nie interesował, tak świat wykreowany przez autorkę porywał. Było w nim tyle okrucieństwa, bólu, poświęcenia i nadziei, a połączenie tego doprowadziło do powstania porywającego świata, w którym śmierć była wybawieniem, ale pragnienie życia wciąż iskrzyło.
„Całe piękno gwiazd jest niczym, kiedy życie na ziemi jest tak podłe.”
Pani Tahir działała bardzo surowo tworząc dzieje naszych bohaterów – ciosy, które zadaje Lai oraz Eliasowi pokonują tysiące lat, przestrzeń dzielącą dwa światy, rzeczywistość i dotykają czytelnika. W pewnym momencie, głęboko w Tobie, pojawi się myśl, ze to tylko sen głównych bohaterów, oni się obudzą, a Ty będziesz zaskoczony, że w tak banalny sposób dałeś się oszukać autorce.
Losy Lai i Eliasa w pewnym momencie się stykają i tu również posyłam pochwałę do autorki. Odbiła ona od miłości i pragnienia od pierwszego wejrzenia. Posłała w tym kierunku tylko małą iskierkę, zaznaczając, że być może kiedyś coś między nimi być.
Zachwyciła mnie również przemiana Lai. Z tchórzliwej dziewczyny, myślącej tylko o własnej skórze staje się dzielną, zawziętą i gotową na wszystko kobietę. Ratunek brata, to był impuls, który zapoczątkował ciężki proces przemiany.
„Życie składa się z wielu momentów, które nic nie znaczą. A potem któregoś dnia nadchodzi chwila, która wpływa na wszystkie dalsze wydarzenia.”
Rozdziały podzielone są na zmagania Lai oraz Eliasa, a w ten sposób Sabaa ofiarowuje nam wspaniałe chwile z każdym z bohaterów. Poznajemy kształtującą ich przeszłość, starcie z teraźniejszością oraz nadzieje na przyszłość. Kreacja bohaterów oraz ich losów to prawdziwy brylant, wśród wielu nijakich książek.
„Imperium ognia” to walka z samym sobą, to bunt przeciwko światu, który łaknie twojej duszy. To również poświęcenie wynikające z miłości, ale i strachu przed samotnością. To krok przeciw tyrani, w kierunku tego co ludzkie.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Pani Marcie z Business & Culture.
♥♥♥♥
Kochani, razem z kilkoma innymi blogerami organizuję Halloweenową noc czytania, więc z całego serca zapraszam do udziału ^^
Również mam tę książkę, ale nie zdążyłam jej jeszcze przeczytać. Utknęłam gdzieś na początku, bo musiałam zająć się lekturą innych książek. Ale sam początek już mnie zaintrygował i zapowiada się obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńpapierowe-strony.blogspot.com
Czekałam na tę recenzję od kiedy wspomniałaś o tej książce w swoim niedawnym poście. Jej opis niesamowicie mnie zaintrygowała, a Twoja recenzja sprawiła, że wiem już nieco więcej i chciałabym zamienić to 'więcej' na 'wszystko', bo czuję, że są to moje klimaty i Imperium ognia może mi się spodobać :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tą książką, gdy już będzie po premierze ;)
Pozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
JA TO MUSZĘ PRZECZYTAĆ ~.~
OdpowiedzUsuńOd chwili kiedy o niej usłyszałam zaciekawiła mnie swoją historią, niebanalnym wątkiem, zapowiadała się całkiem intrygująca powieść fantastyczna. Teraz im więcej takich recenzji czytam, tym bardziej mam ochotę już zatopić się w jej lekturze. Nadchodzę :D
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na recenzję Angelfall!!!!
Świetna recenzja, jak zawsze, kochana <333 Jak Ty to robisz? Moje jakieś takie dziwne ostatnio są :D
Genialna recenzja ♥
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na tę książkę. Od kiedy tylko o niej usłyszałam, nie mogę przestać o niej myśleć xD
http://thebookishcity.blogspot.com
Jak wiesz, miałam wątpliwości co do tego, by po tę książkę sięgnąć, teraz również je mam, ale po takiej recenzji, chyba nie mogłabym przejść obok tej książki obojętnie! Nie wiem czy przypadnie mi do gustu, ale jeśli pojawi się w bibliotece, od razu po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć <3 To definitywnie moje klimaty i już nie mogę doczekać się lektury *o*
OdpowiedzUsuńNo i ta piękna oprawa graficzna <3
Pozdrawiam serdecznie!
In Bookland
Świetna recenzja :) Zachęciłaś mnie, chyba przeczytam tę książkę :D
OdpowiedzUsuńocean-slow.blogspot.com
Jestem zakochana w tej książce, mimo że jej jeszcze nie czytałam, także spodziewam się, że kiedy już rzeczywiście dojdzie do naszego spotkania, zachwyci mnie i to bardzo. :) Słyszałam o niej tyle dobrego, a jeszcze teraz twoja recenzja i jestem strasznie podekscytowana! :) Czekam z niecierpliwością na premierę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Wow..MUSZĘ JĄ MIEĆ! :D
OdpowiedzUsuńTwoje recenzja niesamowicie mnie zainteresowała! ^^ Dopisuję do listy :D
Pozdrawiam :*
To chyba nie jest książka dla mnie. Na razie więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńOoo, brzmi bardzo ciekawie! To moje klimaty. ^_^ Chociaż nie przepadam za antycznym Rzymem (wolę Grecję :P), to świat nim inspirowany może być naprawdę intrygujący! Zachęciłaś mnie, powiem ci. I to bardzo. :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę przeczytać - powieść Tahir nie może mi się nie spodobać! :)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
:))) Niedługo zabieram się za lekturę :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na tą książkę. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale opis wydaje się być nawet więcej niż zachęcający. A Twoja recenzja tym bardziej, chociaż wątpię bym miała w najbliższym czasie czas (tak, wiem, że się powtarzam ;D) na taką cegiełkę ;)
OdpowiedzUsuń