22♥ "Igrzyska śmierci" Suzanne Collins

TYTUŁ: "Igrzyska śmierci"
AUTOR: Suzanne Collins
WYDAWNICTWO: Media Rodzina
ILOŚĆ STRON: 352
MOJA OCENA: 8/10

Czy zdołałbyś przetrwać w dziczy, zdany na własne siły, gdyby wszyscy dookoła próbowali wykończyć cię za wszelką cenę? 
Na ruinach dawnej Ameryki Północnej rozciąga się państwo Panem, z imponującym Kapitolem otoczonym przez dwanaście dystryktów. Okrutne władze stolicy zmuszają podległe sobie rejony do składania upiornej daniny. Raz w roku każdy dystrykt musi dostarczyć chłopca i dziewczynę między dwunastym a osiemnastym rokiem życia, by wzięli udział w Głodowych Igrzyskach, turnieju na śmierć i życie, transmitowanym na żywo przez telewizję. 
Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i chorej matce, a to prawdziwa walka o przetrwanie... 
[Wydawnictwo Media Rodzina]
„Niszczenie jest znacznie łatwiejsze od tworzenia.”
Pewnie kilkoro z Was zdziwiło się pojawieniem recenzji o Igrzyskach, bo myśleliście, że już prawie wszyscy znają tę serię. Jednak ja jestem odmieńcem, który dopiero postanowił zabrać się za nią i mam za sobą już tom pierwszy. Oczywiście orientowałam się już wcześniej, o co chodzi w tej serii, bo oglądałam wszystkie części filmów i choć nie wiedziałam, czy cała ta historia spodoba mi się na kartach powieści, tak byłam pewna, że mimo to przeczytam tę trylogię, a przynajmniej spróbuję i jak na razie nie żałuję. 

Katniss to kapitalna główna bohaterka, jedna z lepszych, jakie można w książkach spotkać. Suzanne, jak najlepiej starała się ją przedstawić po przez jej czyny i w zasadzie z łatwością przychodzi nam poznanie jej osobowości. Jest to niezwykle mądra dziewczyna o dobrym sercu, ale która nie daje sobie w kasze dmuchać. Stanowi całkowite przeciwieństwo bohaterek, które w większości borykają się ze swoimi uczuciami, Katniss ma większy problem - musi walczyć o swoje życie i przetrwanie swojej rodziny.
Styl pisania autorki choć z pozoru nie wyróżnia się niczym oryginalnym, to zawiera w sobie taką prostotę, która ukazuje z jaką łatwością szło jej pisanie. W żadnym momencie nie udało mi się wyczuć, by Suzanne pisała na siłę, ona po prostu wiedziała, jak chce poprowadzić losy Katniss i Peety. 
„Trudno ich nienawidzić. To po prostu skończeni idioci.”
Chyba nie muszę już dłużej ukrywać, że książka mnie w pewien sposób oczarowała, mimo znajomości tego, jak potoczą się losy bohaterów. Serce niejednokrotnie zamierało przed tym co miało nastąpić, a ja przecież wiedziałam, co to takiego będzie. Tylko czekałam aż dojdę do pewnych momentów z filmu, a jeśli wy Igrzyska na ekranach jeszcze nie widzieliście (w co troszkę wątpię), a książkę macie dopiero w planie (w co również wątpię), to będziecie czytać dalej z niewiedzy, pragnąc poznać co stanie się z Katniss i Peetą, jak potoczy się historia w Igrzyskach.

Myślę, że gdybym nie znała filmu, nie miałabym pojęcia co będzie dalej i Suzanne niszczyłaby wszystkie moje teorie. Nie żałuję, że obejrzałam ekranizację nim przeczytałam książkę, nie w tym przypadku, ale cieszę się, że mimo to nie zrezygnowałam z przeczytania serii. Igrzyska Śmierci, to świetny film i rewelacyjna ekranizacja, ale nie ma co ukrywać, że pewne fakty zostały tam jednak pominięte, a inne może nie do końca jasne dla osób, które nie czytały pierwowzoru. Teraz, gdy ja się z nim zapoznałam, mogę śmiało powiedzieć, że książka uzupełniła wszystkie informacje. Tak, właśnie tym była – świetnym uzupełnieniem ekranizacji. Dała mi szansę, abym zbliżyła się do głównych bohaterów i poznała kilka faktów z ich życia. "Igrzyska śmierci" wręcz pochłaniałam, a gdy już skończyłam żałowałam, że nie mam przy sobie kolejnej części. 
A o czym w ogóle mowa w tej powieści? Przede wszystkim o poświęceniu. Ryzykowaniu własnego życia w imię tych, których się kocha, stawianie ich ponad siebie.

Pewnie nawet nie muszę mówić, że polecam Wam tę książkę, jeśli jeszcze jej nie czytaliście i nie ważne czy film już oglądaliście, czy macie dopiero w planach. Suzanne odwaliła kawał dobrej roboty, stworzyła genialną dystopię, która podbiła serca wielu czytelników. 
„I niech los zawsze wam sprzyja.”

26 komentarzy :

  1. Jedna z najlepszych trylogii jakie przyszło mi czytać. Należy również do moich ulubionych, choć muszę przyznac, ze gdy była nieco mniej popularna ta ksiażka jakos bardziej ją lubiłam.
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś byłam oczarowana całą trylogią, niesamowicie mi się spodobała. A teraz? Jest dla mnie całkiem w porządku, chociaż nie mam już żadnego "fioła" na jej punkcie. Jakoś z czasem mi to przeszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardo mi się podobały "Igrzyska", podobnie druga część, ale trzeciej jakoś do tej pory nie przeczytałam, nie mam pojęcia czemu. Aczkolwiek nie nazwałabym Katniss jedną z najlepszych bohaterek - czasem była zbyt naiwna, zbyt głupia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba pierwsza z tego typu książek, którą przeczytałam - do jej czasu stroniłam od wszystkiego, co choć trochę pokazywało rzeczywistość nierealną. Uwielbiam!

    Zapraszam do mnie na www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Ponad pół roku temu zakończyłam czytanie trylogii, a jeszcze nie obejrzałam wszystkich do tej pory nakręconych filmów. Udało mi się zerknąć na połowę pierwszej części i nic więcej. Czekam aż w moim kinie zorganizują maraton filmowy wraz z premierą "Kosogłosa". Nie mam żadnej pewności, że tak zrobią, ale głęboko w to wierzę. :D

    P.S. To ja - Koneserka książek (Molencja) :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że Igrzyska Śmierci to jedna z najlepszych trylogii, jakie miałam okazję przeczytać. Uwielbiam te książki i na pewno będę wracać do nich jeszcze nie raz ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam! I to zarówno książkę jak i film. Zdecydowanie można nazwać tą serię jedną z najlepszych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już od tak dawna obiecuję sobie, że przeczytam tę serię, a wciąż nie mam na to czasu. Muszę się bardziej zmobilizować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To jedna z najlepszych książek i trylogii jakie przyszło mi czytać. Po prostu genialna i żałuję tylko, że już się skończyła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jakoś nie zamierzam przeczytam "Igrzysk śmierci" :/
    Zniechęciłam się przez te wszystkie opinie wychwalające każdy szczegół książki, no i przez filmy (a szczególnie aktorów!), mimo że oglądałam drugą i trzecią część ;)

    Pozdrawiam :)
    http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham tę książkę :) Nawet zakochałam się w jej ekranizacji co rzadko się zdarza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie do przeczytania Igrzysk śmierci zachęcił film. :P Wcześniej nawet nie planowałam sięgać, ale obejrzałam film (a wtedy jeszcze nie było dalszych filmowych części) i powiedziałam sobie: Muszę zobaczyć, co będzie dalej! Więc kupiłam i przeczytałam całą trylogię. :D I bardzo ją lubię. ^_^

    OdpowiedzUsuń
  13. Całą trylogię czytałam bardzo dawno temu, jeszcze jako dzieciak, ale już zawsze będę miała do niej sentyment, bo dzięki niej zakochałam się w dystopii, która pozostaje moim ulubionym gatunkiem. Wydaje mi się jednak, że o ile pierwsza część jest genialna, o tyle pozostałe dwie są gorsze, zwłaszcza Kosogłos.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak bardzo kocham tę serię, a pisałam o tym u siebie, więc po prostu zapraszam: dianabookgeek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna recenzja ;). Jestem ogromną fanką Igrzysk <4.
    Ściskam :*
    http://wkrainiepelnejksiazek.blogspot.com.tr/

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ty jedna jesteś odmieńcem :) Ja też jeszcze nie czytałam Igrzysk,jednak zamierzam kiedyś to zmienic :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No i proszę, mamy kolejną osobę, która pokochała IŚ ;) Czy mnie to dziwi? Ależ skąd, bo to jest rewelacyjna trylogia ;)
    Szybciutko zabieraj się za "W pierścieniu ognia", bo w moim odczuciu była nieco lepsza od części pierwszej. Ciekawe, czy będziesz podzielała moje zdanie ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam podobnie, bo również zaczęłam od ekranizacji "Igrzysk śmierci" i nie mogłam doczekać się drugiej części, dlatego postanowiłam, że muszę przeczytać kolejne części. Pamiętam emocje towarzyszące mi podczas czytania tej trylogii, którą dosłownie pochłonęłam! :D Do dzisiaj uważam, że jest to zdecydowania jedna z najlepszych serii.

    Pozdrawiam! :)
    The Bookhood by Mary Palmer

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Igrzyska! Ta trylogia jest jedną z najlepszych, jakie miałam okazję przeczytać. Od tej książki zaczęła się też moja miłość do dystopii i nie ukrywam, że moje wymagania czytelnicze również wzrosły. Zaczęłam sięgać po bardziej ambitne gatunki. ;) W filmach też jestem zakochana, a każdy nowy trailer przeżywam tak bardzo, że nie mam pojęcia jak to opisać! :D Nie mogę się doczekać premiery Kosogłosa, ale na szczęście do listopada coraz bliżej. ^^
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. W najbliższych tygodniach mam zamiar zaczytywać się w Igrzyskach i mam wobec nich spore wymagania :D
    dobraksiazka1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mnie aż tak ta powieść się nie podobała. Jest ok, czyta się ją przyjemnie, ale jednak nie porywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem chyba jedną z nielicznych osób, której IŚ się w ogóle nie podobały. No ale... Nie wszystkim musi podobać się to samo ;)

    ilmiogattonero.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. ''Igrzyska śmierci'' przeczytałam już tak dawno temu, że nawet nie pamiętam czy mi się spodobały, czy nie. Ale najbardziej prawdopodobne jest to, że uległam ich czarowi ;).

    OdpowiedzUsuń
  24. Ah Kocham kocham tą serię i nie mogę się doczekać listopada kiedy będzie 2 cześć Kosogłosa ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna powieść! Pani Collins potrafi zmiażdżyć (nadal pamiętam jak płakałam podczas ostatniej części!) Pozdrawiam! :)
    http://ich-perspektywy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Absolutnie kocham tę trylogię i przysięgam, że gdybyś nie oglądała filmów, zostałabyś zaskakiwana niemal w każdym rozdziale. Mnie osobiście, zniszczyło zakończenie "W pierścieniu ognia", oglądałaś film - więc wiesz pewnie czemu, ale w książce to było pięć razy bardziej intensywne. :)
    Cieszę się, że pomimo znajomości filmów, pierwszy tom ci się spodobał i żywię nadzieję, że podobnie będzie z kontynuacją. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Och, jesteś! Czekałam na Ciebie! Wybaczam spóźnienie - lepiej późno niż wcale :D No to czytaj i komentuj (nie musisz się podlizywać, pisz co myślisz :D)!
Twój komentarz znaczy dla mnie więcej niż myślisz, to taka drobnostka, a jak motywuje! Uwielbiam czytać komentarze i na nie odpowiadać! Jeśli zostawisz po sobie ślad, to na pewno Cię odwiedzę, możesz zostawić linka - będzie mi łatwiej.
Och, uwielbiam Cię, drogi czytelniku ♥

Bądź tu teraz © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka