Paulina i Kasia Błędowskie to dwie inspirujące osoby, które w 2015 założyły kanał na YouTube o nazwie
„O matko i córko”. Dzięki swojej naturalności, pozytywnemu nastawieniu oraz ukazaniu, nie często spotykanej, bliskiej relacji pomiędzy nastolatką, a jej mamą, kanał odnosi coraz większe sukcesy i zdobywa rzeszę fanów.
Ta książka to zbiór licznych historyjek o życiu młodej dziewczyny i jej mamy. Opowieść zaczyna się już od momentu kiedy Pani Kasia zaszła w ciążę, a nawet jeszcze wcześniej – od tego jak bardzo tego pragnęła, aż wreszcie się stało. Począwszy od wielkiej radości na tę wieść, po ogromne wyczekiwanie na narodziny upragnionego dziecka, po jego dzieciństwo i dni szkole, związane z tym wspomnienia, osiągnięcia, a także doznane przykrości.
Narracja jest prowadzona w formie dialogu. Przeplatana wypowiedź Pauliny i jej mamy, to sposób na poznanie obu kobiet oraz ich punktu widzenia. Pani Kasia ze swojej strony opowiada o trudzie i radości macierzyństwa, o wysiłku, który trzeba w to wnieść, ale i szczęściu oraz satysfakcji, jakie to ze sobą niesie. Osoba Pauliny to dowód na to, jak ważne jest wsparcie rodzica, dla którego największym wyzwaniem jest być oparciem dla dziecka, gdy jest ono nastolatkiem.
Kasia próbuje pokazać, że dobre relacje z dzieckiem nie biorą się znikąd. To ciężka praca i serce w nią wkładane od samego początku macierzyństwa. Budowanie jej opiera się na miłości, zrozumieniu i czasie poświęconym na byciu razem. Nie wpiera, że nie popełniła błędów, bo jest świadoma, że być może w pewnych sytuacjach mogła postąpić inaczej, ale jest dumna ze swojej córki, z tego jaka kobieta z niej wyrasta, cieszy się, że wysiłek włożony w wychowanie córki zaprocentował tym, że teraz mogą być nie tylko matką i córką, ale także najbliższymi przyjaciółkami.
Mama Pauliny mówi o rozsądnym podejściu do wychowania. O byciu blisko, ale nie zatraceniu się w tym, by nie zapomnieć, że jednak jest się matką. Właściwie przede wszystkim matką.
Kasia: Na polu mody zyskałam przyjaciółkę. Myślę, że czym starsza będzie, tym na więcej tematów będę z nią mogła porozmawiać. Cieszę się z tego i nie mogę doczekać. Póki co mam hamulce, ale za dwa, trzy lata będę miała najwspanialszą przyjaciółkę na świecie. Paulina traktuje mnie normalnie, cały czas mi się zwierza, prosi o rady, ale teraz i ja mam kogoś takiego w domu i to mnie bardzo cieszy. Jestem szczęśliwa.
Paulina pokazuje, że tak bliska relacja jest dla niej czymś naturalnym. Nie wstydzi się tego, że to właśnie mama jest jej najlepszą przyjaciółką, z którą dzieli się swoim szczęściem, ale i różnymi rozterkami. Bycie nastolatką nie musi wykluczać bycia córką – chodzi o to, że nawet gdy dorastamy, nie musimy całkowicie zamykać się przed rodzicami, bo to właśnie oni byli i będą zawsze, mimo wszystko – i właśnie to było tu opowiedziane.
Spotkałam się z opinią, że treść tej książki niczego nie uczy. No jasne, z jednej strony się zgodzę, to przecież nie poradnik, to opowieść o życiu zwykłej matki i zwykłej nastolatki. Z drugiej strony jednak mimo że nie uczy, to ogromnie inspiruje i chyba właśnie tym miała być. Właśnie inspiracją i dowodem, że możliwe jest, by być matką dla swojej córki, a jednocześnie jej przyjaciółką. I że można być nastolatką, bez wyrzekania się bycia córką. A także, że możliwe jest być nie tylko córką, ale i przyjaciółką. Jeśli wiecie o co mi chodzi... Jeśli nie to na pewno dowiecie się, po przeczytaniu tej wyjątkowej pozycji.
Paulina: Postanowiłam spełnić marzenie mojej mamy, ale jednocześnie zrobić coś razem z nią. Zdecydowałam, że zrobimy sobie niewielki, wręcz symboliczny, ale dla nas niezwykle ważny tatuaż. […] Wybrałyśmy projekt serca, bo najlepiej oddawał to, co nas łączy: bezwarunkową miłość. Tak jak pisałam, przyjaźnie i koleżanki przeminą, mama jest jedna na zawsze, a tatuaż będzie mi o niej przypominał, gdy będzie gdzieś daleko.
Czy jest ona wybitna? Nie, w końcu opowiada tylko o perypetiach prostej kobiety i normalnej nastolatki. I to najprawdopodobniej urok tej książki. Że jest tak przyziemna, tak prosta, a jednocześnie czyta się ją przyjemnie. Być może to dzięki temu, że zarówno Kasia, jak i Paulina są bardzo pozytywnymi osobami, co można wyczuć w trakcie czytania (nawet nie znając kanału dziewczyn), mimo ukazania, że ich życie nie jest idealne i nie raz miały pod górkę (z czego wielu fanów nie zdaje sobie sprawy).
Czuję się również zobowiązana, by wspomnieć, o przecudownej oprawie graficznej. Książka jest wypełniona wieloma zdjęciami – zarówno z sesji, w której brały dziewczyny udział na rzecz wydania tej pozycji, jak i wieloma fotografiami z prywatnego albumu. Właśnie taka forma wydania sprawia, że jest ona jeszcze bardziej atrakcyjna dla czytelnika.
Fani Pauliny i Kasi z pewnością będą tą książką oczarowani, zawiera ona przede wszystkim wiele historii, o których dziewczyny nie wspominały na kanale. Myślę jednak, że osoby, które nie znają kanału O matko i córko również powinny być z tej pozycji zadowolone, szczególnie, jeśli w jakiś sposób interesuje ich temat relacji matka – córka, tego jak zbudować wspólną więź i zdrową relację. Jak być matką i córką, ale także przyjaciółką – okazuje się, że to możliwe.
♥♥♥
Dajcie znać czy oglądanie kanał O matko i córko oraz jakie macie odczucia co do obu dziewczyn, według mnie bardzo pozytywne osoby :)